Malediwy - safari nurkowe (wrzesień 2009)

Malediwy to tropikalny raj na ziemi...
...a ktoś mądry powiedział, że tropiki najlepiej wyglądają na pocztówkach ;-)

Dla tych co lecą do resortów, pewnie to raj - wg mnie drogi i przede wszystkim nudny.
No co można robić jak się już obejdzie atol 200x300m? No można jeszcze raz i jeszcze.
Dobrze, a co będziemy robić jutro?
To nie Egipt - jeśli nie mamy All to cena drinka może wywołać zawał, a basen może okazać się płatny...

No właśnie, nurkować, trzeba iść nurkować!!! I zdecydowanie nie jechać do resortu, tylko na safari. Za cenę 1,5 raza wyższą od Egipskiej dostajemy dużo więcej razy życia pod wodą, mocne prądy i super nurkowania, a rekiny i manty są praktycznie gwarantowane.
No i brak tłumów pod wodą, które za każdym razem szybko zniechęcają mnie do Egiptu.

A Malediwy to dla mnie dziwny kraj: biedny kraj muzulmański z dziwnie wysokimi cenami i brakiem przestrzeni życiowej dla mieszkańców.
No i na końcu plus ujemny: wraków brak (Kuda Giri ma 30m i się nie liczy ;-)

P.S.
Dla wybierających się do resortu - niech was nie kusi niska cena, sprawdźcie w jakim sezonie chcecie jechać - bo może lać przez 2 tygodnie wyjazdu i słońca nie zobaczycie - chociaż na pewno nie będzie zimnej niż w Polsce ;-)

 


Tu można zobaczyć film z tego wyjazdu:

 

Byliśmy na safari na Malediwach w pierwszej połowie września 2009 roku.

Gdzie?

Malediwy - zachód złońca nad MaleMalediwy znajdują się na ocenie Indyjskim poniżej Indii, jakieś 500km na południowy zachód od Sri Lanki.

Znacznie więcej można przeczytać na www.visitmaldives.com
lub w Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Malediwy

Safari

Safari można kupić bezpośrednio w http://www.maldivesliveaboards.com/, tam tez można przeczytać o safari i pooglądać zdjęcia. Strona jest dość wysoce marketingowa, wiec należy do niej podejść spokojnie ;-).
W Polsce to samo safari można kupić w biurach zajmujących się turystyka nurkową.

Aktualna pogoda

 

Jak dojechać?

Myśmy lecieli do Monachium liniami Lufthansy, a następnie do Male (stolicy Malediwów) z przesiadka w Dubaju liniami Emirates. Nadal jestem fanem Emirates Airlines – nowe Airbusy, więcej miejsca na nogi, wyświetlacz w każdym fotelu, wiele kanałów kinowych i muzyki do wyboru, z 60 gier ala Atari, dużo jadalnego żarcia, nielimitowany alkohol ;-), mila obsługa. Dodatkowo na lotach Emirates 30 kg bagażu na osobę, więc ze spokojem można zabrać potrzebny sprzęt wraz z foto/wideo. W Lufthansie niestety obowiązuje dodatkowo płatna torba nurkowa, ale mieliśmy tylko lekki nadbagaż, więc nie kazali nam płacić.

Malediwy - Male, ulica z prezentamiMyśmy łączyli safari na Malediwach z objazdówką Sri Lanki.

Co ciekawe, w Emirates można wykupić na jednym bilecie lot w jedną stronę do Male, a powrót z Colombo – i to w takiej samej cenie jak lot do Male i z powrotem. Jest to super wygodne i bardzo opłacalne. Do tak kupionego biletu wystarczy dokupić osobno lot na odcinku Male-Colombo, który nie powinien kosztować więcej niż 250$/osoba.

Cena biletu z Warszawy do Male i z powrotem z Colombo do Warszawy wynosi w zależności od sezonu i promocji ok 1000$-1200$.

Na miejscu na lotnisku przewodnicy z łódki was spotkają, a na koniec zawiozą z powrotem na lotnisku, które jest jedyne w swoim rodzaju, bo jest na wyspie może 1m nad poziomem morza, a z lotniska wypływa się łódką.

Można też lecieć z Europy liniami SriLankian przez Colombo (stolica SriLanki), ale wychodzi drożej lub przez Dohę liniami Qatar Airways – limit bagażu wynosi tu 23kg (marzec 2011).

 

Kiedy jechać?

Niestety byliśmy w niskim sezonie - co prawda dużo planktonu i manty gwarantowane, ale fatalnie z punktu widzenia foto/wideo – widoczność 10-15 metrów, a na niektórych nurkowania zdarzała się i poniżej 10 metrów.

Miejscowi polecają jako najlepszy sezon koniec grudnia o końca marca (widoczność wtedy ponoć sięga 30m), niestety wtedy ceny są najwyższe, no i terminy często są wykupywane parę miesięcy przed wyjazdem, więc raczej ciężko liczyć na lepsze ceny last minute.

Bardzo ważnym aspektem nurkowania na Malediwach są pływy, a precyzyjniej mówiąc prądy, które te pływy wywołują. Ogólną zasada jest taka – jak nie ma prądu to jest znacznie mniej jedzenia, więc jest znacznie mniej ryb i prawie nie ma rekinów. Jak prąd jest mocny, to na nurkowaniu wszystkiego będzie pod dostatkiem.

Drugą sprawą jest widoczność – jak prąd jest incoming (czyli z oceanu w stronę laguny - przypływ) to widoczność jest dużo lepsza. Jak prąd jest outgoing (czyli z laguny, gdzie woda stoi i kwitnie, do oceanu - odpływ) to widoczność spada.

Reasumując, najmocniejsze prądy i najlepsze nurkowania z największa ilością życia, a na dodatek najlepsza widoczność w czasie przypływu występuje na Malediwach w okolicy pełni i nowi księżyca.

Tu można sobie otworzyć bardzo pomocny kalendarz faz księżyca:
http://www.moonconnection.com/moon_phases_calendar.phtml

Dla bardziej zaawansowanych tu (dla Sri Lanki, Malediwów brak):
http://www.mobilegeographics.com:81/locations/1319.html

można sprawdzić prognozę pływów.

Ogólnie za najlepszy sezon uważany jest okres styczeń - marzec.

Łódź

Malediwy - łódź StingrayFirma http://www.maldivesliveaboards.com/ ma teraz w sprzedaży więcej łodzi niż w czasie naszego poprzedniego wyjazdu, a Stingray jest chyba najtańszą z nich.

Opis łodzi Stingray oraz zdjęcia można zobaczyć tu
http://www.maldivesliveaboards.com/main.php?page=viewshipdetail&contentid=3

Stingray jest drewnianą trochę old style'ową wersją liveabordu i na pewno nie jest łodzią luksusową. Rok budowy 2002, tu i tam to widać - jest prosto ale czysto. Klima jest tylko w kajutach, w salonie klimy brak. Ogólnie łódkę można sklasyfikować mniej więcej jako 4* łódkę egipską. Dużym plusem w 2009 była już nowa, dużo większa i wygodniejsza niż stara, dhoni (łódź techniczna).

Łódka jest o metr szersza od łodzi egipskich, wiec kajuty i łazienki są większe, poza tym górny pokład jest znacznie bardziej zabudowany od łodzi egipskich, a w związku z tym . przestrzeń „imprezowa” jest mocno ograniczona. Główną różnicą jednak jest brak części „sprzętowej”. Nurkuje się z ok. 15 metrowej łodzi technicznej, tam tez cały czas leży sprzęt.

Załoga

Chwaliłem załogę na Baani Adventurer, natomiast załoga na Stingray'u była lepsza – zdecydowanie bardziej im się chciało. Jako że łódź jest jedną z najtańszych na Malediwach, przyjeżdżają na nią osoby, którym przede wszystkim zależy na nurkowaniu, a nie na luksusowym odpoczynku, a załoga to rozumie i stara się sprostać tym oczekiwaniom. Językiem obowiązującym na łódce jest oczywiście angielski.

Jedzenie

Jedzenie, w cenie safari, było podobne do egipskiego, dość proste. Mnie jakoś nie zachwyciło - po prostu było jadalne. Jedzenie na Baani Adventurer było dużo, dużo lepsze.

Ale cóż, jeszcze raz podkreślę, że Stingray jest tanią łodzią i jest nastawiony przede wszystkim na obsługę nurków. W cenie jest kawa/herbata i woda do woli (dość obrzydliwa, bo odsalana). Cola i inne napoje są płatne. Na łodzi było piwo z KEGa (chyba 3.5$) i można było zamówić jakieś tam drinki (11$).

W sumie jak się jedzie samemu i na łodzi zbiera się towarzystwo z różnych stron świata, to życie towarzyskie jakoś nie kwitnie. Imprez w ciągu wyjazdu nie było, wieczorem najwyżej jedno piwo, a o 22:00 wszyscy już szli spać i było cicho - pobudka jest o 5:00.

Uwaga!!! Na Malediwach jest zakaz wwożenia alkoholu! Całość bagaży jest prześwietlana przez celników przy przylocie, alkohol jest konfiskowany do przechowania i odebrania w drodze powrotnej. Niestety teraz już mają nowoczesne i kolorowe rentgeny i przewiezienie alkoholu w butelkach jest nie realne. Trzeba coś kombinować z przelewaniem do miękkich opakowań... ;-)

Nurkowania

Nurkuje się 3 razy dziennie, pierwszego dnia tylko check dive, ostatniego tylko poranne. Jest jedno nocne nurkowanie w trakcie tygodnia, czasami można zamienić jakieś nurkowanie popołudniowe na nocne.

Miejsc nurkowych oczywiście jest mnóstwo, a łódka nie ma określonej trasy. Tym razem mieliśmy prawie komplet nurków, więc zrobiliśmy ciekawszą trasę niż na poprzednim safari na Malediwach, więc nie tylko standardowe South Male i North Male Atoll, a i South Ari Atoll

Opis nurkowania na Malediwach można znaleźć w opisie poprzedniego naszego safari, więc nie będę się powtarzał. Jedynie napiszę, że tym razem prądy były dość mocne.

Sam check dive był naprawdę ekstremalny, potężne prądy wchodzące i schodzące. Cześć ekipy odleciała gdzieś w blue... Malediwy w czasie pełni i nowi zdecydowanie odradzam początkującym, a dla pozostałych to fajna jazda i potężna zabawa. Nie zapomnijcie zabrać haki prądowe, a i bojka u każdego (strzelana od razu jak się zgubi grupę a nie pół godziny później!) jest koniecznością. W opisie wielu łodzi napisane jest, że dostaje się bojkę – nie dajcie się nabrać, bo ta bojka owszem jest, ale wygląda mniej więcej jak mocno dzirawa reklamówka z supermarketu.

Więcej opisów nurkowań na Malediwach można znaleźć w opisie naszego poprzedniego safari.

Malediwy - dhoni StingrayaWarte opisu jest nurkowanie nocne na Maaya Thila. Można było nurkować samemu, co oczywiście uczyniliśmy. Cały nur w okolicy nas kłębiło się kilka rekinów, duży stingray nie odstępował światła na krok, a kilka olbrzymich grouperów krążyło dookoła. O dużych murenach i reszcie mniejszej drobnicy już nie wspominając. Wszystkie korzystają ze światła by kogoś zjeść.

Jak rekin wyskakuje wam między nogami, a drugi ociera się dosłownie o ramie, to takie nocne jest na prawdę bardzo emocjonujące. Dochodziło do tego, że jak „rybki'” robiły się już przesadnie natarczywe, to gasiliśmy światło i przepływaliśmy z 10 metrów po ciemku, żeby je zgubić. Ale po zapaleniu światła prawie od razu były z powrotem.

Był to zdecydowanie bardzo emocjonujący i najlepszy nasz nocny nur. Na dodatek nocne trwa na Malediwach zgodnie z przepisami 45 min. Myśmy nurkowali 60min i chętnie zostalibyśmy dłużej. Problem w tym, że dhoni zwinęła line z migaczem i … odpłynęła. Na szczęście tylko do postraszenia, ale wynurzenie się w nocy na środku oceanu bez widoczności łodzi nie jest fajne...

I jeszcze parę słów o poszukiwaniu rekinów wielorybich. Przy dużej ilości planktonu zawsze jest szansa takowego zobaczyć, ale na Malediwach nie wykorzystuje się samolotów do poszukiwania, a komunikacja między łodziami tez jest dość ograniczona, więc każda łódź tak na prawdę szuka samodzielnie. Jeśli nurkowie są zainteresowani poszukiwaniami, to nur jest odwoływany, a całość ekipy zbiera się na rufie dużej łodzi bądź przesiada się na dhoni i mając w pogotowie płetwy, maski i fajki (nie ma zakazu nurkowania z rekinami wielorybimi, raczej chodzi o możliwość szybkiego wskoczenia do wody) czeka na swoje szczęście, gdy łódź zygzakując patroluje jakiś obszar.

W moim mniemaniu sposób jest mało efektywny i w ten sposób straciliśmy 2 nury, a i tak wielorybiego nie widzieliśmy (kilka par widziało na jednym z nurkowań), no ale miejscowi na razie nic lepszego nie wymyślili, a próbować trzeba, bo jak się nie próbuje to się nie zobaczy ;-). Organizowane też są nurkowania całkowicie w blue w okolicach ścian i wejść do podwodnych kanałów w celu poszukiwania hammerheadów. Ale na tym wyjeździe zabrakło chętnych.

No i najważniejsze, na Malediwach nie ma tłoku pod wodą, nurków jest mało, a w czasie naszych 15 nurkowań nie spotkaliśmy innej grupy pod wodą.

A nurkowania są super, więc jeśli już naprawdę znudził się wam Egipt lub znowu zaczną się tam zamieszki, Malediwy to stosunkowo bliska i stosunkowo jeszcze nie droga dla nas destynacja.

 

(Tekst: Malediwy - safari nurkowe, autor: Wład)

Opis poprzedniego wyjazdu:

http://wladdy.eu/nurkowanie/malediwy-safari-nurkowe.html

Zdjęcia z wyjazdu:

http://picasaweb.google.com/wladdyex/MaldivesMale#

Drukuj

We use cookies to improve our website and your experience when using it. Cookies used for the essential operation of this site have already been set. To find out more about the cookies we use and how to delete them, see our privacy policy.

  I accept cookies from this site.
EU Cookie Directive plugin by www.channeldigital.co.uk